Sąsiadów się nie wybiera. Sąsiadów się po prostu ma.
Sąsiadów, posiadają narody, posiadają miasta i wsi, posiadają poszczególni ich mieszkańcy, a nawet pasażerowie rożnorakich pojazdów.
Sąsiad, to bardzo popularne określenie, u wszystkich narodów świata.
Na przykład, u sąsiadów Niemców, sąsiad – to… nachbar.
Na Podkarpaciu, szczególnie we wsi Kombornia, na Pogórzu Dynowskim, gdzie ewidentnie należy dopatrywać się osadnictwa niemieckiego, jest wiele nazwisk, utworzonych przez spolszczenie wyrazu nachbar – sąsiad…W polskiej pisowni i wymowie, jest to nazwisko, …Najbar.
Również we wsi Siary, spotykamy nazwisko Najbar. Rodowód siarskich Najbarów – sąsiadów, sięga Komborni właśnie. (O Komborni, uwłaszczeniu chłopów, o Najbarach –sąsiadach, przeczytać będzie można w jednym z podrozdziałów niniejszego Szkicu…).
Jest wielką łaską losu, mieć dobrego sąsiada lub dobrych sąsiadów.
Wieś S i a r y, której, poświęcone jest niniejsze opracowanie, czyli Szkic do…, posiadała, jeszcze w XX w., tychże sąsiadów – sąsiednich wsi, siedem.
Gdyby wymieniać, rozpoczynając od północno – wschodu, w kierunku południowym, czyli zgodnie z ruchem wskazówek zegara, to sąsiedztwo, będą stanowić następujące wsi:
- Wieś Sokół, powstała z części terytorium Pieniążków, wzmiankowanie, 1398 r.
- Wieś Dominikowice (wąska enklawa zachodnia tej wsi), potwierdzenie, w roku 1279.
- Wieś Sankowy las, czyli Sękowa, lokowana przez K. Wielkiego, w roku 1363.
- wieś Reichwald dolny – Rychwałd, czyli Bogaty las, – aktualnie Owczary (przypuszczalna lokacja na początku XIII w. lub jeszcze wcześniej).
- Wieś, niegdyś miasto Schonberg – Szymbark – Piękna Góra, 1369 r.
- Wieś Ropica Polska, czyli Ropnica dolna, J. Gładysz, XIII w., wzm. Karwacjan,14o4 r.
- Osada-miasto Gorlice, XIII w., prawa miejskie, 1417 r. W. Jagiełło.
Aktualnie, po oderwaniu i przyłączeniu, części S i a r Nadole, do miasta G o r l i c, co nastąpiło około 40 lat temu pozostały tylko Siary Górskie (górne, tak, jak to było pierwotnie przed relokacją), które, utraciły trzech sąsiadów – sąsiednie wsie, a mianowicie:
- miasto Gorlice, w sensie pierwotnych granic, które, zbliżyło się do Siar o około3 km. (od dzielnicy Zawodzie poczynając).
- wieś Sokół (aktualnie również przyłączona do miasta Gorlic),
- wieś Dominikowice (ongiś własność Odrowążów Pieniążków).
W wyniku tego manewru przyłączeniowego, wieś Siary, utraciła sporą część, dawnego terytorium oraz ludności, ale nie utraciła, swej tożsamości i atrakcyjności.
Wsią sąsiednią, z którą, wieś Siary, od zawsze była związana, niczym przysłowiowym węzłem małżeńskim, jest wieś Sękowa, a, u zarania dziejów, Sankowy las. Według niektórych Historyków, wieś Sękowa, mogła być lokowana jeszcze przez W. Łokietka, osadzającego tu jeńców niemieckich, a bliskie sąsiedztwo prawdopodobnej stróży na górze zwanej Bartnica lub innej – na górze Obocz, może przenieś początki jakiejś osady sękowskiej, jeszcze w czasy B. Chrobrego lub Wacławów czeskich.
Ciekawym przyczynkiem do takiego rozumowania, jest wiele nazw, tej samej rzeki, nad którą ulokowano wieś Sankowy las, czyli współczesną S ę k o w ą. Nazwy wyłuskane z różnych dokumentów, to: Suta Ropicza, (obfita w wodę Ropicza), Ropicza parva – (Ropa mniejsza), Ropicza Sancowa – (Święta ciecz – rzeka), Gorlicza – (płynąca do Gorlic), wreszcie współczesna nazwa, S ę k ó w k a, czyli, płynąca od wsi, lub przez wieś, Sękowa.
Ale, to nie wszystkie nazwy, tej dzikiej, świętej rzeki. Według księdza Michny (Michno), wikariusza, przy kościele w Gorlicach, odnotowano w roku 1845, … osadzano Niemców blisko osady Riechenwald (Rychwałd), nad rzeką, która posiadała już, co najmniej, dwie nazwy: białochrobacką, (białochorwacką) Yesson i Yessol, jak wszystkie źródła rzek czcicieli boga Yesse – (Jestem, Sz. M.), czyli Perkuna i późniejsza, utworzona od Yesse i nazwy osady Sancowy Las – S ę k ó w k a
…Według tegoż księdza Michny: …pierwsza nazwa osady Sękowa, brzmiała po niemiecku, Schon – hof …, co przetłumaczyć można synonimami jako: Piękny dziedziniec, Piękne podwórze, Piękna zagroda. (Ksiądz Wojciech Michno, Pamiętnik, Muzeum Regionalne PTTK w Gorlicach). Ale, to i tak, nie wszystkie nazwy, tej rzeki, – rzeźbiarki krajobrazu.
Sąsiednia Siarom wieś – Sękowa, u zarania swych dziejów, posiadała terytorium dwukrotnie większe, niż wieś Siary. Były to, w przeważającej części, tereny leśne. Natomiast Siary, zwłaszcza środkowe i zwane Nadole, posiadały stosunkowo więcej powierzchni uprawnych. Lasy zostały wytrzebione, już dużo wcześniej, dla pobliskiej osady gorlickiej oraz własnych potrzeb.
Drewno, podstawowy surowiec gospodarczy, służyło do wyrobu potażu, budowy domów i zagród, dachów – gontów, parkanów – ogrodzeń, palisad, trumien i wielu innych przedmiotów codziennego użytku, ówczesnej ludności, zarówno wiejskiej, jak też miejskiej.
Wieś Sękowa, w świetle posiadanych dokumentów, jest starsza od nowo lokowanej wsi Siary o około 25 lat. Przypuszczalnie, około tyle czasu, zajęło Bulmarowi Niklowi i jego osadnikom, wykarczowanie lasu pod założenie nowej wsi.
Tak więc, opisywane wsi; Siary (po relokacji) i Sękowa, są nieomal, rówieśnicami. Obydwie te wsi oraz wczesny Rychwał (dolny), łączył jeden system prawny, oparty na zasadach prawa Magdeburskiego.
Również pierwszą parafię (po zniszczeniu dominikowickiej), utworzono zapewne, z tych trzech wsi. Gdzie i w jakim miejscu, był posadowiony pierwszy kościół; czy na terytorium Siar, czy Sękowej? – podejmiemy próbę odpowiedzi, w rozdziale: Cmentarze, kościoły, parafia.
Opisywane wsi, Sękową i Siary, łączył, u początku istnienia, Ród Sochów, wywodzący się od pierwszego, po relokacji, sołtysa Siar, Dobiesława, który to Ród, dzierżył przez dwa, a nawet trzy pokolenia, sołectwa Siar i Sękowej. Późniejsi sołtysi, byli również dzierżawcami obydwu wsi.
W czasach rozbiorowych, Siary i Sękowa, wchodziły w skład Galicji zachodniej i wówczas to, wsi te, naprzemiennie były gminami, lub każda oddzielnie.
Następnie, łączył te wsi, występujący tu ongiś obficie, olej skalny, czyli ropa naftowa i przemysł wydobywczy z tym związany. W okresie wydobywania ropy naftowej, napłynęło do Siar, Sękowej i innych sąsiednich wsi, wiele ludności spoza granic Kraju, a niektórzy z nich, osiedli tutaj na stałe.
W Sękowej, ludność pochodzenia obcego, dominowała nad elementem krajowym, w Siarach natomiast, dominowała ludność pochodzenia miejscowego – słowiańskiego. Było to powodem częstych konfliktów, a nawet regularnych wojen (K. Pieradzka). Jednak, każde jakiekolwiek zagrożenie zewnętrzne, natychmiast te wsi integrowało…
Wieś Sękowa w świetle dokumentów.
Tak, jak w przypadku S i a r, również zachowała się kopia dokumentu lokacyjnego, wsi Sankowy las, którą, we własnym – osobistym przekładzie z języka łacińskiego, przytacza autor Szkicu… w całości.
Oryginał dokumentu, wydanego przez Kazimierza Wielkiego w roku 1363, przedłożony przez księdza Anrzeja Rakowicza – plebana z Sękowej, w dniu 10 maja 1636 r., zawiera praedictum, zapewne, przez dokonującego oblatu kancelisty – sporządzone. (Odczytanie i przekład osobisty autora).
Tytuł wpisu w Castrensia Biecensia (Księgi Grodzkie Bieckie, str.1049-1051):
Oblata Privilegi Fundationis Villa Sancovy Las.
(Umocowanie prawne, przepisanie aktu założenia wsi Sękowy Las).
(Praedictum do sprawy księdza Andrzeja Rakowicza)
Do akt urzędu, kancelarii królewskiej Starostwa w Bieczu, wpłynęła sprawa, złożona osobiście przez dobroczynnego Andrzeja Rakowicza – plebana, księdza kościoła świętego wsi Sękowej, w celu przeprowadzenia, przez Starostwo w Bieczu, stosownego procesu przepisania i umocowania prawnego (procedury), prawa własności do wsi – przywileju, na tegoż łaskawego księdza plebana osobiście – imiennie, a danego i nadanego ongiś przez Kazimierza, Bogu dzięki, (z Bożej łaski), króla Polski, dla Nicloni – Nikla, w celu ufundowania, założenia wsi Sancowy las. Dokument, potwierdzony znakami królewskimi: pieczęć, podpisy.
Tenże ks. Rakowicz, wnosi o przepisanie na siebie imiennie, w księgach (Grodzkich Bieckich) z wymienionego w oryginale dokumentu, lokatora wsi, Nikla, zwanego Bulmar, którego ksiądz A. Rakowicz, określa jako;
…postać z najniższej warstwy, najgorsza, niewolnicza, określona w akcie (królewskim) dokładnie, dobitnie… (czego autor Szkicu…, stanowczo nie podziela), … Należy, dla publicznego pożytku, sprawę dobitnie zbadać i nie odwlekając, (niezwłocznie), zastosować prawo wyjątkowości, uzasadnienie sprawdzić, przyjąć, podjąć się, poprzeć i załatwić po myśli wnoszącego, również z korzyścią dla załatwiających.
Należy zatem sprawę zbadać, coś wyskrobać, przepisać zmienić, (przyłączyć się do czyjegoś zdania), osobiście przez sekretarza, bądź też, poprzez wydanie rozkazu – polecenia, jakiś protokół korygujący, lub inne działanie, zmierzające do zmiany posiadacza tej posiadłości.
(Jednym zdaniem, jakby to dzisiaj określono, – mataczenie, w celu uzyskania korzyści majątkowych. Pogląd osobisty Autora Szkicu…).
W tym miejscu, następuje przepisanie oryginalnego dokumentu lokacyjnego wsi Sankowy las, wydanego przez Kazimierza Wielkiego – Króla Polski.
(Przekład osobisty, autora Szkicu…, z drukowanego tekstu łacińskiego, zapiska nr 1o1, Zbiór Dokumentów Małopolskich, t. I. wyd. S. Kuraś).
Kazimierz król Polski Niklowi synowi (? Sz.M.) Bulmara powierza osadzenie na prawie magdeburskim wsi Sękowej w lasach należących do grodu bieckiego.
Oryginał: obecnie nieznany; opatrzony był pieczęcią majestatyczną wystawcy.
Kopia; Kraków archiwum Państwowe w Castrensia biecensia, t. 178, s. 1o49 – 1o51. Wpis w dniu 10 maja 1636 r. wg oryginału przedłożonego przez ks. Andrzeja Rakowicza plebana w Sękowej. W tej samej księdze na str. 1497 – 1499 wpisano falsyfikat przerobiony z niniejszego dokumentu, w którym to falsyfikacie, uposażenie sołectwa przerobiono na uposażenie plebani.
W imię Pana amen.
Co jego wysokość Król postanawia ze swą prawną własnością uczynić, w sposób zamierzony i przemyślany dla jej ustabilizowania, umocnienia i utrwalenia, a jednocześnie wypełniając zobowiązanie (może za udział w jakiejś wyprawie wojennej), kontynuując rozpoczęte dzieło, umacniania granic, zasiedlania pustkowi i utrzymania południowo – wschodnich rubieży Królestwa polskiego, wytrwać, pozostać i utrzymać.
Przeto My, Kazimierz, z Bożej łaski Król Polski, najwyższy książę ziemi krakowskiej, sieradzkiej, sandomierskiej, łęczyckiej, pomorskiej, kujawskiej, dobrzyńskiej …pan i dziedzic Rusi… zapis czynimy i upowszechniamy dla wszystkich obecnych i przyszłych, wyrażamy i ogłaszamy mieszkańcom naszego królestwa, niniejszą wolę, decyzję i zapis.
Pragnąc osiągnąć pożytek i korzyść, z bardzo obszernych i rozległych kresów naszego królestwa, obfitujących w rozliczne płody natury.
Powierzamy dbałemu i troskliwemu mężczyźnie (mężowi), żołnierzowi i wojownikowi, (rycerzowi?), Niklowi, zwanemu (nazwanemu) B u l m a r, założenie, …pośród gęstego, rozległego lasu, położonego (ciągnącego się) na obszarze, należącym do naszego obozu wojskowego (kasztelani – komendantury) w Bieczu, – wsi, na prawie teutońskim (niemieckim), mianowicie: magdeburskim.
Nowo lokowana, (na tzw. surowym korzeniu), wieś, rozprzestrzeniać się ma na obszarze: (4o) czterdziestu łanów frankońskich (niemieckich), którą to wieś należy osadzić (zasiedlić), objąć, dzierżyć i …utrzymać w całości.
Dokonując lokacji wsi i przekazując w dzierżawę, zachowujemy jednocześnie wszystkie nasze prawa królewskie…
Za naszym pozwoleniem, wyposażamy Z a s a d ź c ę, we wszystkie narzędzia prawne: moc, władzę, potęgę; nieprzerwanie dzierżyć, trwać, kontynuować, urządzać, budować, itd.
Nowo lokowanej wsi, nadajemy nazwę, która brzmi: S a n k o w y L a s.
Lokowana wieś, położona jest około, po obydwu stronach, i wzdłuż rzeki: Ropicza parva (Ropica – Ropa mniejsza), ale w górnym jej biegu, a nie w dolnym, począwszy od…gdzie zaczyna się, (gdzie wpada do niej), potoczek (potok) nazywany Sara.
(Dlatego, przypuszczalnie, w górnym odcinku rzeki Ropicy, gdyż w miejscu, gdzie wpadał do niej, lub się zbliżał, potok Sara – Siara, tworzyły się bagna i rozlewiska, czyli był ów Kalan, z dokumentu dominikowickiego, Bolesława Wstydliwego, z 1279r., Sz.M.).
Nadto postanawiamy, po wieczne czasy, rzeczonemu Niklowi, w uznaniu jego zasług, i jego prawowitym spadkobiercom, że we wsi Sankowy las, ustanawiamy i dajemy s o ł e c t w o (sołtystwo), na obszarze (2) dwóch łanów niemieckich.
Niklowi, nazwanemu Bulmar, wyniesionemu do godności sołtysa i jego prawowitym następcom, w nowo lokowanej, i nazwanej Sankowy las, wsi, w jej określonych ramach i obszarze, pozwalamy i dajemy prawo, na: dowolną ilość mieszkańców, dowolną ilość karczem, dowolną ilość zagród i ogrodów, dowolną ilość młynów, i dowolną ilość stawów rybnych, oraz ilu tylko zechce, różnego rodzaju rzemieślników; krawców, tkaczy, sukienników, szewców, kołodziejów, młynarzy, kowali, itp. Ponadto, stołów do operacji pieniężnych (kantorów), straganów, rzeźni – ubojni, dowolnie.
Z tej darowizny – sołectwa, wszyscy kmiecie i pozostali mieszkańcy – posiadacze ról (ziemi), mają płacić sołtysowi i jego prawowitym następcom, trzecią część (1/3) z opłat sądowych (ławy wójtowskiej), oraz szóstą część (1/6) z płaconych czynszów dzierżawnych.
Sołtys i jego prawowici spadkobiercy, mają prawo i obowiązek, zasiedlać – osadzać otrzymane terytorium.
Na początek, może uwalniać od określonych opłat, odraczać spłatę należności, równowartości sprzedanej ziemi i zagród, ale powinien dokładnie wyliczać i zapisywać wszelkie zobowiązania, gdyż jest to w jego interesie. To sołtys, będzie się musiał (powinien) rozliczyć, z sołectwa, przed królem. Nie powinien też, pozostawiać niespłaconych należności, swoim prawowitym następcom.
Sołtys jest zobowiązany, do sprawowania twardej i skutecznej władzy w imieniu króla. Ściśle ściągać określone należności, ścigać, osądzać i więzić dłużników, a nawet stosować konfiskaty posiadanych ról i zagród, które należy następnie sprzedawać innym, aby nie było pustostanów. Prowadzić listę dłużników, których należy ścigać i osądzać.
Także dla kościoła tamże.
(Dla założenia, Sz. M.) Przeznaczamy i dajemy, do używania i korzyści, przez kierującego kościołem plebana, (1) jeden łan niemiecki (!).
Również (1) jeden łan niemiecki, przeznaczamy (eccle^) pod wygon – pastwisko dla całej wsi – gromady, (wszystkich mieszkańców wsi, Sz. M.), które to pastwisko, do wypasu bydła i koni, trzody, itp., należy wydzielić i oznakować.
(W powyższym zdaniu, w zapisie, w Castrensia Biecensia, znalazł się, interpolowany – wstawiony wyraz, eccle(sia), przed słowami pro grege – dla gromady. W zapisie, w Castr. Biecen., jest to skrót eccl.~, z poziomym, falistym znakiem, nad tym wstawionym wyrazem. Przypuszczalnie, wyraz ten, wstawiono celowo, aby pozyskać owo pastwisko, dodatkowy 1 łan niemiecki, dla plebana. Słowo pasterz, czyli funkcja na pastwisku gromadzkim, mogła się komuś sprytnie skojarzyć, z… rectori ecclesia – kierownikiem kościoła, określanym również, …pastorem dusz. Sz. M.).
Kontynuując przekład.
Dla ułatwienia realizacji naszego zamiaru – zasiedlania, czynimy naszą wolę i postanowienie: uwalnia się wszystkich kmieci i pozostałych mieszkańców sołectwa i wsi Sankowy Las na okres (20) dwudziestu lat, od płacenia podatków.
Po upływie tego okresu – wolnizny, wszyscy kmiecie i pozostali mieszkańcy – posiadacze, ziemi i zagród, mają płacić (8) osiem skojców – groszy rocznie, podatku, od jednego łanu, w wyznaczonym terminie, to jest, na świętego (błogosławionego), Marcina (listopad), według rozsądnie oszacowanego, stanu posiadania, spisu ludności – listy podatkowej.
Określoną sumę pieniężną, należy położyć poborcy podatkowemu (na stole) niezwłocznie, gdy zawita we wsi.
Również, sam wyniesiony na sołectwo, N i k i e l, jest uwolniony, na okres (5) pięciu lat, od stawania, służenia konno-zbrojnie. Po tym okresie, zarówno On, jak też jego prawowici następcy, mają stawać konno-zbrojnie, służyć dobrze i skutecznie uzbrojeni, jak również mają wystawiać, silnych i sprawnych, dobrze i skutecznie uzbrojonych, kuszników – łuczników i wyruszać z królem, gdy zajdzie potrzeba, lub być gotowym natychmiast.
(Należało również, bronić swojego terytorium, przed rozlicznymi najazdami, Sz. M.).
Także, nakazujemy i życzymy sobie, aby wyznaczyć spośród kmieci, dwu, o sprawnych umysłach oraz cieszących się uznaniem i szacunkiem wśród mieszkańców wsi, którzy wespół z sołtysem, stanowić będą nasze, pełnoprawne zastępstwo, w zakresie sądownictwa – ława sądowa wsi Sankowy las. Od każdej prowadzonej sprawy, z ławy sądowej, pobierać mają (jako zapłatę) jeden (1) grosz opłaty.
Posiedzenia sądu – ławy, odbywać się mają, przynajmniej trzy razy w roku, w dni świąteczne (!).
Znosimy ponadto, brzmienie i postanowienia, oraz uwalniamy wieczyście (abolicja), o czym
oznajmiamy, wszystkich sołtysów, teraźniejszych i przyszłych, wszystkich kmieci i pozostałych mieszkańców wsi Sankowy las, od wszelkich dotychczasowych procesów sądowych prawa polskiego, sądów wójtowskich zwyczajowych i obyczajowych, mocy i władzy, wszelkich wojewodów i kasztelanów, starostów, sędziów i ich zastępców, ich sekretarzy i woźnych, aby będąc przez nich pozwanymi, nie odpowiadali przed nimi, ani wobec któregokolwiek z nich, ani, gdy w podobnych sprawach będą niepokojeni bezprawnie, co publicznie wszystkim obecnym i przyszłym, ogłaszamy i obwieszczamy. Biada tym, którzy nie zastosują się do naszej woli.
Rzeczony sąd wójtowski – ławniczy, z sołtysem, według nowego prawa magdeburskiego powołany, ma prawo i nasze wszelkie pełnomocnictwa, do rozpatrywania wszystkich spraw, zarówno bardzo wielkiej wagi, jako też małych i drobnych. Tak więc; kradzieży – złodziejstwa, zranień, mordów, rozlewów krwi, podpaleń, podburzeń, pomówień i innych, wszystkim powszechnie znanych.
Sądom wójtowskim ławniczym, podlegają wszyscy mieszkańcy wsi, do kmiecia włącznie.
Sołtysi – zasadźcy zaś, za swe przewinienia i wykroczenia, sądzeni będą, w naszej (króla) obecności lub przed naszym sądem głównym, stawiać się będą.
Czynić to zaś, wówczas tylko będą, gdy na wniosek skarżących się (na nich), przez naszą kancelarię i naszym pismem, przez nas podpisanym, i naszą wyciśniętą pieczęcią oznakowanym, zawezwani będą.
Zarówno ci pierwsi (do kmiecia włącznie), jako i drudzy (sołtysi), sądzeni będą według ścisłych zasad prawa niemieckiego, zwanego magdeburskim i zgodnie z tym prawem, za swe czyny i wykroczenia, będą odpowiadać…
Z tą chwilą, trąca moc prawną, wszystkie inne stosowane dotychczas prawa; polskie pisane, lokalne i zwyczajowe.
Zaś, co się tyczy sądu wójtowskiego – ławy, wyżej wymienionego, we wsi Sankowy las, dajemy pełną i wszelaką władzę sądzenia i orzekania, powściągania (się), karania, skazywania, wypędzania, ścigania, poszukiwania zbiegłych, więzienia, egzekucji, w imię naszych praw królewskich do tej wsi…
Działo się w obecności wymaganej (kworum) odpowiedniej ilości świadków, czemu świadectwo, naszym podpisem i podpisami świadków, dajemy i przewieszamy, naszą wyciśniętą pieczęcią.
Akt wystawiono w B i e c z u, w czwartą niedzielę po święcie wezwania Pańskiego, Roku Pańskiego MCCCL.Xo tertio, (Millesimus trecentesimo seagensimo tertio –1363-go) w obecności uczestniczących:
- Zawisza z Sącza (nr 56 p.7 Z.D.M.).
- Paszko z Bogorii, kasztelan biecki w latach 1362 – 1365.
- Bedzota, nasz prokurator (zastępca, zarządca) generalny królewski, (nr 96 p.6 Z.D.M.).
- Andrzej, podsędek (urzędnik) sądowy krakowski, (nr 56 p. 6 Z.D.M.).
- Predborio, haerede de Breze (nr 83 p.10 Z.D.M.).
- I inni liczni, wiarygodni, (świadkowie).
Dano przez ręce (zapisano) naszego gospodarza – kanclisty, Jana, z dekanatu krakowskiego, (nr 57 p.13 Z.D.M.).
Nie wiemy, jak radził sobie Nikiel, zwany Bulmar, na powierzonym mu, przez króla, Kazimierza Wielkiego, bardzo trudnym pod każdym względem, pogranicznym terenie. Kim był naprawdę? Czy, jak chcą niektórzy historycy, jeńcem niemieckim? Czy też, mieszkającym już na tym terenie jako osadnik i potomek rodów czeskich, z czasów panowania w Małopolsce, Wacławów czeskich?
Czymś jednak musiał się wyróżniać, czymś zasłużyć, posiadać jakieś, odpowiadające potrzebie chwili cechy, że został przez króla dostrzeżony, lub przez kogoś zarekomendowany królowi, do roli sołtysa – osadczy, tej nowo lokowanej, trudnej do osadzenia, wsi pogranicznej.
Kimkolwiek by on nie był, z dokumentu lokacyjnego wynika, że miał on do wykonania, bardzo odpowiedzialną, trudną i ciężką pracę. Musiał on, bowiem, na sam przód, wyszukać i zwerbować, odpowiednią ilość chętnych i mocnych mężczyzn, do wycięcia i wykarczowania lasu.
Może istotnie, byli to jeńcy niemieccy, którzy postawieni wobec alternatywy… być, albo nie być…, wykonywali tę ciężką, niewolniczą pracę.
To zapewne owi pionierzy, bez względu na status społeczny, budowali pierwsze chaty i próbowali uprawiać ziemię, aby zgromadzić jakieś produkty rolne, na ciężkie w tym terenie, zimy. Jedno jest pewne, nie zabrakło im mięsa, ryb i wszelakiego rodzaju, owoców leśnych.
Gdy uporali się już z wycinką lasu, budową chat i zagród, należało sprowdzić skądś i osadzić, na wakujących rolach i zagrodach, pół i ćwierć – rolach, w zależności od limitu pozyskanej powierzchni uprawowej, kmieci i różnego rodzaju zagrodników oraz niezbędnych w każdej społeczności, rzemieślników.
Ziemia, z zagrodami, była sprzedawana chętnym jej nabycia, po obowiązującej wówczas cenie i monecie. Był to rodzaj wieczystej dzierżawy, z obowiązkiem płacenia czynszu dzierżawnego.
Posiadacz roli czy zagrody, miał prawo zbycia ziemi, za cenę, jaką sam zapłacił, lecz wcześniej, musiał uregulować swoje zobowiązania, wobec sołtysa wsi.
Należy jeszcze wspomnieć, że z chwilą lokacji wsi, na nowym, dzikim terenie, dokonywano, wstępnego obmiaru geodezyjnego i oznakowania granic, tej wsi, aby określić, przybliżoną zapewne, powierzchnię. Drugi obmiar i określenie terenów, dla sołtysa, kmieci, ewentualnie, terenów przeznaczonych pod budowę kościoła i dla utrzymania się, kierującego kościołem plebana, czy też, pod gromadzkie pastwiska, czyniono już na terenach, wstępnie oczyszczonych i przygotowanych, pod przyszłą wieś – osadę (szczegóły, znajdzie czytelnik, przy opisie układu ról, w Siarach).
Kalendarium.
Sękowa od II połowy XIV do I połowy XVI w.
Kalendarium, opracowane przez autora Szkicu…. na podstawie kartoteki zaszłości, odczytanych przez naukowców: tekstów, dat i miejsca – źródła zapisów, które pozyskał autor Szkicu… (Źródło: Pracownia Słownika Historyczno – Geograficznego PAN w Krakowie. Kartotekę udostępnił Autorowi Szkicu…, dr Franciszek Sikora).
Jest rok, 1363.
Król Kazimierz Wielki, powierza Niklowi, zwanemu Bulmar, założenie wsi (na surowym korzeniu), Sękowy las, nad rzeką Ropicza parva, na obszarze 40 łanów frankońskich i ustanawia sołectwo na obszarze 2 łanów niemieckich (Castrensia Biecensia, t. 178 s.1049-1051.Wpis w dniu 10 maja, 1636r. wg oryginału przedłożonego przez ks. Andrzeja Rakowicza, plebana w Sękowej.).
W roku 1377.
Odnotowano w aktach Ziemskich Bieckich nr 150: …Sękowa graniczy z Męciną… Zatem, w 14 lat po lokacji wsi, określono już terytorium, wymierzono i ustalono granice tej wsi. A może, wcześniej wymierzono właśnie wieś Męcinę i określono jej granice?
W roku 1399.
Odnotowano w aktach Grodzkich Bieckich, (CB1str.74) … Paszko, sołtys w Sękowej… Kto to był, ów Paszko, nie wiadomo. Czy był on potomkiem Nikla, raczej należy wątpić, chociaż nazwisko Nikiel, pojawia się, w powiecie gorlickim, a nawet w Sękowej, do chwili obecnej. Co, stało się z Niklem, nie wiadomo, dokumenty na ten temat milczą.
Czy, Bulmar Nikiel, zmarł śmiercią naturalna, czy zginął w jakiejś walce, Czy, ugodzony został, śmiercionośną strzałą, jakiegoś skrytobójcy, a może beskidnika, nie wiemy. Nie wiadomo też, ile żył lat, jak długo był sołtysem. Paszko, pojawia się w 36 lat, po lokacji wsi Sankowy las. (Akta Grodzkie Bieckie, ks. nr1, str.74).
Przypuszczalnie, aż 36 lat, zajęło pierwszym osadnikom, wykarczowanie lasu i przygotowanie ziemi pod uprawę, a następnie wybudowanie dworu – siedziby sołtysa – osadczy, podziału terytorium na role, pobudowanie domów i zagród, jednym zdaniem; urządzenia i zorganizowania wsi, na tak zwanym surowym korzeniu.
W roku 1400.
Pozyskujemy informację, że …Paszko de Sancowa … miał brata Gethka. Akta (Grodzkie Bieckie, k. 1 str. 85).
W roku 1403.
Odnotowano, że sołtysem w Sękowej był jeszcze Paszko. To jest już lub dopiero, 4 lata. Akta (Grodzkie Bieckie k.1srt.99 – 101).
W roku 1413.
Czyli, o 10 lat później, w aktach (Ziemskich Krakowskich nr 378 str. 9), Przeczytano: …Stanisław de Gromnic zastawił za 33 grzywny wieś Sanczawa bratu swemu Pawłowi de Gromnic… Że owa wieś Sanczawa, to Sękowa właśnie, która warta jest 33 grzywny i że jej sołtysami, byli kolejno (po Paszce), najpierw Stanisław, a później jego brat Paweł, pochodzący z Gromnika, utwierdza nas kolejna zapiska.
W latach 1417 do 1418.
Odczytano o jakimś procesie sądowym, mającym związek z Libuszą, a może również, z umocowaniem się w Sękowej, kolejnych sołtysów (akta Grodzkie Bieckie nr 2 str. 68, 69, 70).
W latach 1417 do 1418.
Niejaki, …Stanisław Zidowka de Sancowa …, ma jakąś sprawę ziemską, co odnotowano, w:(akta Ziemskie Bieckie nr1A, str. do167). Przypuszczalnie, odnotowany już wcześniej, w tych samych latach, sołtys Stanisław de Gromnik, sprzedający, zastawiający bratu swemu Pawłowi de Gromnic, nosili nazwisko, Zidowka właśnie.
W roku 1418.
W aktach Ziemskich Bieckich, oblatowano (dokonano zapisu) zapewne, zastawę wsi Sękowa, przez Stanisława Zidowkę, swemu bratu Pawłowi– sołtysowi Sękowej oraz jego żonie Elzce (rok1420), co odnotowano: (w księdze CB 1A na str.153).
W roku 1420.
W aktach Grodzkich Bieckich (CB k.2 str.112), jest jakaś notka o treści: …Elzca scultetissa de Sancowa… Jeżeli owa Sanckowa to faktycznie Sękowa, a innej wsi w Starostwie Bieckim, o takiej nazwie nie było, to można przypuszczać, że owa scultetissa Elzca, była nie sołtyska, lecz żoną, sołtysa Pawła i miała jakąś sprawę ziemską w sądzie Grodzkim w Bieczu.
W roku 1421.
Sołectwo w Sękowej, dzierży nadal Paweł (Zidowka?), który lubi się procesować i ma jakąś sprawę, w Sądzie Grodzkim Bieckim (CB2 str.121).
W latach 1426 do 1427.
Akta Grodzkie Bieckie przynoszą informację, że w Sękowej, sołtysem jest nadal Paweł de Gromnik (Zidowka) i ciągle się o coś, procesuje. Ale niestety, jest to ostatnia wzmianka o tym sołtysie. Gdybyśmy, spróbowali podsumować, ile lat, pełnił on urząd sołtysa i dzierżył wieś Sękową, to wypadnie nam, około 14 lat. (CB 2 str.202 i 237 oraz TB4A str.3).
W roku 1430.
W aktach Grodzkich bieckich odnotowano: …Maciej de Sancowa… (CB 2 str 275). Możemy się domyślać, że jest to nowy sołtys z Sękowej, chociaż takiej pewności nie ma, gdyż już; …
W roku 1432.
Znajdujemy, w aktach Grodzkich Bieckich, zapiskę, dotyczącą: …Piotra sołtysa z Sękowej… Sprawuje on swój urząd i dzierży wieś, około 10 lat. (CB 25 str. 283).
W roku 1438.
W aktach Ziemskich Bieckich, procesuje się o swoja rolę, Kmieć z Sękowej, o imieniu (lub nazwisku) Klemens. (TB k.1 str. 44 i 51).
W roku 1443.
Po raz pierwszy, spotykamy się ze zjawiskiem, dwóch sołtysów w jednej wsi. W księgach Grodzkich Bieckich odnotowano: …Andrzej z Sękowej… (CB2 str.360). Nie wiemy jeszcze, czy był sołtysem. W księdze (CB 25 str. 363), odnotowano: …Wojciech z Sękowej – sołtys… W księdze (CB 2 str. 366), znów odnotowano: …Andrzej z Sękowej…, już z mianem: …sołtys. Sprawę wyjaśnia zapis, gdzie; …
W roku 1448.
Odnotowano: Małgorzata, – siostra, sołtysów: Andrzeja i Wojciecha … Jeden z nich, był sołtysem w Siarach.
W roku 1449.
Ciekawa zapiska w aktach Grodzkich Bieckich (CB 3 str. 425), z zapiski Tej, dowiadujemy się, że Sękowa i pobliska wieś Sokół, miały wspólnego viceadvocatusa, czyli pełniącego obowiązki wójta, – przewodniczącego sądu ławniczego. Może to świadczyć również o tym, że w pewnym okresie, wsi Sękowa i Sokół, miały również jednego sołtysa – zasadźcę. Viceadvocatem, jest wymieniony już z imienia i nazwiska, Marcin Rynek.
W roku 1453.
W aktach Grodzkich Bieckich (CB 3 str.483), odnotowano, że …Wojciech sołtys z Sękowej kupił rolę (kmiecą) w Siarach, od Piotra Kanschy…
W roku 1460.
W aktach Grodzkich Bieckich (CB 3 str. 483), przeczytano, że …Wojciech, sołtys z Siar który poprzednio (w 1453 r.), będąc sołtysem w Sękowej, kupił rolę w Siarach, ustąpił swym synowcom Mikołajowi i Sosze, sołectwo w Sękowej. Następnie, w tym samym roku (CB3str.528), odnotowano vice versa tej zaszłości, a mianowicie: Mikołaj i Socha, bracia stryjeczni, sołtysi w Sękowej, ustąpili sołectwo w Siarach, opatrznemu Wojciechowi, swemu stryjowi, sołtysowi.
Zapiski powyższe, upominają się o komentarz. Przypuszczać można, że rękopisy w Księdze Grodzkiej Bieckiej, były bardzo nieczytelne i mogła mieć miejsce błędna interpretacja łacińskiego tekstu. Mianowicie, zastrzeżenie budzi interpretacja układu rodzinnego – powinowactwa. Bowiem, stryj, to patris frater, czyli brat ojca. Zatem Wojciech, brat ojca, winien ustąpić sołectwo w Sękowej, swym bratankom, a nie synowcom.
Z drugiej zapiski wynika, że Mikołaj i Socha byli braćmi stryjecznymi, co wskazywałoby na układ rodzinny, składający się z trzech braci oraz potomków dwóch z nich. Przypuszczalnie, sądząc po dość niejasnych operacjach prawnych, sołtysów dwu wsi, że operacje te, przeprowadzano w obrębie rodziny, w I stopniu pokrewieństwa; pomiędzy ojcem, Wojciechem Sochą, synem Dobiesława Sochy, sołtysa-zasadźcy (z 1388 r.) w Siarach, a jego synowcem (synem?), Mikołajem, który objął sołectwa w Sękowej i Siarach.
Nie wykluczam również możliwości, że imię (?) Socha (Soszka), to, po prostu, Saszka – Staszek… Są to hipotezy, które należy poddać pod weryfikację.
W roku 1463.
W aktach Grodzkich Bieckich (CB3str.551), jest wzmianka: … Piotr sołtys w Sękowej… Czyżby, był to ów Piotr Kanscha, który, sprzedał swą rolę kmiecą w Siarach.?
W roku 1463.
Również w aktach Grodzkich Bieckich (CB3str.551),
…Wojciech, kmieć z Sękowej, niegdyś sołtys w Siarach i Sękowej zeznał, że od szlachetnie urodzonego Franczucha, sołtysa w Siarach otrzymał 40 grzywien za sołectwo w Siarach, a ponadto tenże szl. Franczuch zobowiązał się mu wypłacić 10 grzywien na przewodnią niedzielę (?) ,10 grzywien za rok i 8 grzywien pozostałych za 2 lata (czyli w 1465r.).
Gdyby zrobić wysiłek i zsumować te wszystkie grzywny, to uzyskamy informację, że w roku 1463, czyli w 75, lat po relokacji, wieś Siary warta była 68 grzywien, czyli po około 0,9 grzywny, za jeden rok istnienia. W roku 1463, przypadała okrągła, setna, rocznica założenia wsi Sękowa.
W roku 1464.
Według zapiski w aktach Grodzkich Bieckich (CB3str.555), poznajemy nowego kmiecia z Sękowej, Macieja Jalowicę. (odnośnik: zobacz Hankówka.). Niestety, nie uzyskano dostępu do odnośnych akt.
W roku 1470.
W aktach Grodzkich Bieckich (CB3str.615), znaleziono zapiskę o rodzinie Wojciecha, niegdyś sołtysa w Sękowej i Siarach: …Jan iuvenis (młodzieniec- syn) Wojciecha, niegdyś sołtysa z Sękowej, Małgorzata sołtyska z Sękowej, (w roku1448, czyli 22 lata wcześniej, Małgorzata, była odnotowana jako siostra sołtysów siar i Sękowej, Andrzeja i Wojciecha), …op.(opisany) Stanisław sołtys z Sękowej. Z informacji w tym ostatnim zdaniu, można domniemywać, że jest on opiekunem społecznym i prawnym, młodzieńca Jana, a mężem Małgorzaty.
W roku 1471.
W aktach Grodzkich Bieckich (CB 3 str.623), zapisano, że… Stanisław sołtys z Sękowej, zastawił kmiecia zwanego Janczy w Sękowej, za 3 grzywny, Mikołajowi z Sokoła sołtysowi, swemu stryjowi, a także łan roli w każdej niwie, liczący jedno stadium.
Z zapiski tej, wykoncypować można, że sołectwa w obrębie trzech wsi sąsiednich: Sękowej, Siar i Sokoła, rozdzielano pośród członków jednej rodziny. (Przynajmniej, do 1471 r.). Wszystko wskazuje na to, że byli to powinowaci sołtysa – zasadźcy wsi Siary, Dobiesława Sochy.
W 1471r., sołtys Sękowej, Stanisław, daje w zastaw, swemu stryjowi, Mikołajowi z Sokoła – za jakiś dług rodzinny(?), wynoszący 3 grzywny – kmiecia sękowskiego, o węgierskim nazwisku Janczy oraz część jego kmiecej roli.
Uzyskujemy w ten sposób, cenną informację, że role, we wsi Sękowa, przebiegały w układzie niwowym, zapewne łanów leśnych. Również, że kmiecie (może niektórzy), posiadali kilku-łanowe role: …łan roli w każde niwie…, a każdy z tych łanów, liczył jedno stadium.
Gdyby przyjąć, że jedno stadium, odpowiada starogreckiej miarze długości, wynoszącej 192 mb, a szerokość przeciętnego łanu, około 60 mb, to uzyskamy powierzchnię 11.520 m2, czyli około,1,15 ha. Gdyby było wiadomo, ile niw, posiadał kmieć Janczy, można by wyliczyć, jaki obszar ziemi, przypadał na jednego kmiecia w Sękowej. Przypuszczalnie, kmieć Janczy, posiadał najmniejszy, wymierzony w Polsce, łan kmiecy, liczący około 3,96ha.
W roku 1473.
Występuje w Sękowej, dwoje, lub więcej sołtysów (jest to prawdopodobnie jednak rodzeństwo). Akta Grodzkie Bieckie,(CB3str.641), informują:…Stanisław sołtys de Sękowa , oraz (CB3str.643),…Małgorzata sołtyska de Sękowa.
Z rodzinnym, dziedzicznym sołectwem, spotykamy się na przestrzeni lat wielu. Pierwsza wzmianka, o tej sołtysiej rodzinie, była już w roku 1443. Sołectwo, z mocy królewskiego aktu lokacyjnego, z 1363 r. było dziedziczne. Skoro w państwie Polskim, było możliwe rozbicie dzielnicowe, dlaczego by nie dzielić, dziedzicznego sołectwa.
Z Aktu lokacyjnego wsi wynika, że pod założenie wsi Sękowa, (Sancowy Las), Kazimierz Wielki, przeznaczył 40 łanów frankońskich, czyli niemieckich.
Wiadomo, że 1 łan niemiecki, wynosił około 23 do 27ha. Zatem, pierwotna powierzchnia wsi Sękowa, wynosiła około 920 do 1080ha. Była to wielkość, nieomal połowy wsi Dominikowic Pieniążków. Sołtys- zasadźca wsi Sękowa, otrzymał, na początku, 2 łany niemieckie, czyli około 50ha.
Dla kościoła (dla założenia – budowy i utrzymania się kierownika kościoła – plebana), wydzielono i przeznaczono, 1 łan niemiecki, czyli około 25ha. Na założenie pastwiska gromadzkiego, do wspólnego użytkowania, wydzielono i przeznaczono, 1 łan niemiecki, czyli ok.25ha.
Gdy dokonamy podsumowania i odejmiemy, od ogólnej powierzchni wsi te około 100ha osobiście zadysponowane przez króla, to i tak, pozostanie, te 820 do 980ha gruntów uprawowych, lasów, stawów rybnych, rzeki i potoków. Jest to terytorium, nieomal dwa razy większe niż wynosiła pierwotna powierzchnia wsi królewskiej Siary, czyli 24 łany niemieckie.
Przypuszczalnie, w tej pierwotnej powierzchni wsi Sękowej, mieściła się, przynajmniej jakaś część powierzchni, późniejszej wsi, Ropica ruska (górna). Na tak znacznej powierzchni, na domiar, bardzo trudnego, pod każdym względem, pogranicza, być może, był jakiś lokalny przywilej, uzgodniony z kasztelanem bieckim, a może również z królem, na dwa lub nawet trzy, sub sołectwa.
W roku 1474.
W aktach Grodzkich Bieckich (CB3str.646), odnotowano zawarcie ugody: …Ugoda w sprawie sołectwa w Sękowej, zawarta między Mikołajem Bobolka, sołtysem z polskiej Jodłowej, a Małgorzatą, sołtyską w Sękowej; Małgorzata, zobowiązuje się, Bobolce i braciom, Jakubowi i Maciejowi, oraz Beacie – siostrze, (wygląda na to, że rodzinie Bobolki, Sz.M..), zapłacić 13 grzywien. Za te13 grzywien (zamiennik, Sz.M..), daje Mikołajowi i jego braciom intromisję, (pozwolenie na wejście – objęcie, Sz. M.), na dwóch kmieci: Andrzeja Surowa zwanego i Soszkę (Saszkę – Staszka, lub młodego Sochę, potomka Dobiesława, Sz.M..), oraz zagrodnika Jana Wróbla, do trzeciej części ról i łąk , a także do połowy szóstego denara z czynszu i robocizn kmieci, przynależnych sołectwu… (W części, przypadającej Małgorzacie, Sz. M.).
Zastanawiając się nad powyższą ugodą, nasuwa się spostrzeżenie, że sołtyska Małgorzata, prawdopodobnie, rozlicza się ze swoją rodziną, mianowicie z siostrą swoją Beatą oraz z braćmi; Jakubem i Maciejem, oraz szwagrem, mężem Beaty, który jest sołtysem w polskiej Jodłowej. Przypuszczalnie, jest to jakiś rodzaj spłaty rodzeństwa.
W roku 1476.
Akta Grodzkie Bieckie (CB3str.668). Rozstajemy się ostatecznie, z sołtyską Małgorzatą, z Sękowej, wdową po Piotrze Sokołowskim, sołtysie Sękowej, która, …Małgorzata, wdowa po Piotrze Sokołowskim, sołtysie w Sękowej, sołectwo swoje w Sękowej sprzedała za 55 grzywien, upatrzonemu Janowi de Gorlicza…
Z zapiski tej, uzyskujemy pewność co do powodu rozliczania się sołtyski Małgorzaty, z dzierżonej rodzinnej posiadłości. Nasuwa się również myśl, że trwające do współczesności, we wsi Sękowa, nazwisko Sokołowski, powstało w sąsiedniej Siarom, a pobliskiej Sękowej, wsi, S o k ó ł. W tej zapisce, spotykamy również, zdaje się po raz pierwszy, nazwę Gorlicza.
Z dokumentu W. Jagiełły, z roku 1417 wiemy, że Gorlicza jest miastem od…59 lat; a mieszczanie już na tyle się wzbogacili, że nabywają sołectwa w okolicznych wsiach.
W roku 1477.
Akta grodzkie Bieckie (CB3 str.680), pojawia się nazwisko…szlachetny Stanisław Schalowsky. Tenże szlachetnie urodzony Stanisław Szalowski i Bogusław z Kowalowów, dokonali następującej zamiany: …Stanisław dał Bogusławowi, swe sołectwo w Sękowej, za sołectwo w Zagórzanach i Moszczeni (Moszczenicy, Sz.M..), a ponadto dodaje mu 150 grzywien…(jednostka monet.). Zatem, od 1477 roku, jest w Sękowej nowy (obcy) sołtys; Bogusław z Kowalowów(?).
W roku 1478.
Księga Grodzka Biecka (CB3 str.715), udostępnia zapis: …Szlachetnie urodzona Katarzyna, niegdyś dziedzic z Sękowej… Pierwszy zapis, w księgach Grodzkich Bieckich, dotyczący sołtysów Sękowej (po Bulmarze Niklu), pojawił się w roku 1399, (CB1str.85), …Paszko, sołtys… Być może, że Katarzyna była jego żoną. Ale, nie można wykluczyć, że była dziedziczką Sękowej, jeszcze przed nim. O tej, dziedziczce Katarzynie, nie odnotowano żadnej innej wzmianki, a to, wskazuje na prawdopodobieństwo, że była wdową, po którymś sołtysie, wsi Sękowa.
W roku 1478.
W aktach Grodzkich Bieckich (CB3str.751), znaleziono również informację, następującej treści: …szlachetny Bogusław (z Kowalowów?) piszący się już…z Sękowej, wraz z bratem swoim Wojciechem de Sosnkow… mają jakąś sprawę w sądzie Grodzkim Bieckim.
W roku 1480.
W aktach Grodzkich Bieckich, (CB3str.751), odnotowano: …szlachetnie urodzony Boguchwał sołtys z Sękowej… Należy się komentarz, że nie było żadnych reguł pisowni nazwisk oraz imion. W tym przypadku, ten sam sołtys, raz pisany jest jako Bogusław, innym zaś razem, jako Boguchwał.
W roku 1481.
Znaleziono wzmiankę, że niejaki: Jakub z Dębna, kasztelan i starosta (?) generalny, powiadamia (potwierdza, Sz.M..), że Bogusław z Sękowej, jako opiekun (funkcja społeczna? Sz.M.) , dzieci Zawiszy Oziembłowskiego, (tymczasem nic o nim nie znajdujemy, Sz.M.), otrzymał całą sumę za wieś Lipinki . (MB – 66 teka 65 str.1470?)
W roku 1484.
W aktach Grodzkich Bieckich (CB3 str.717), jest wzmianka, że …Boguchwał cedił (może cedował – ustąpił, Sz.M.) ze swego sołectwa w Sękowej …, prawdopodobnie, na rzecz swej żony, gdyż…
W roku 1489.
W aktach Grodzkich Bieckich (CB3str.765), wyszukano zapis: …Szlachetnie urodzona Konstancja Boguchwałowa, sołtyska z Sękowej…
W roku 1491.
W aktach Grodzkich Bieckich (CB3str.788), znalazła się zapiska: …szlachetnie urodzony Stanisław Fasczyeszowsky, sołtys z Sękowej…
W roku 1492.
Król …Jan Olbracht (Albertus,Sz.M..), uwalnia na lat 3 poddanych ze wsi królewskich Sancowa i Syari , w powiecie bieckim, którzy zostali, przez wrogich ludzi spaleni doszczętnie, od wszelkich poborów… Zapiska odnotowana w Matricularium, (MRPS, aktualnie MS, t.II str. 48). Komentarz do tej zapiski, pod tą samą datą, w Kalendarium Siary.
W roku 1508.
Skąpa wzmianka w Rejestrze Poborowym, że: …pobrano podatek od 2 łanów (sołtysich?), (RP, Archiwum Główne w Warszawie).
W roku 1509.
Kolejna zapiska, obszerniejsza, pojawia się w Matricularium, (MS IV,2,9290), jest to wzmianka o sołtysie w Sękowej o dosyć trudnym do odczytania i wymówienia nazwisku: Stanisław Syemychnyczynski lub Syemychnynski. (Rzadnych reguł pisowni.). W tym samym roku 1509, w (Rachunkach Bieckich – RB), wzmianka o pobranych podatkach: …Sancowa 2 i ½ łanów …
W roku 1512.
W trzy lata po objęciu sołectwa w Sękowej, przez owego, Syemichowskyego, otrzymujemy informację, o kolejnej zmianie sołtysa; …skonfiskowane posiadłości Mikołaja (dlaczego nie Stanisława? Może był synem Stanisława, lub nosił dwa imiona, Sz. M.) Syemichowskiego de Schancowa (jest czyjaś uwaga: Schancowa w powiecie bieckim,MS 25,231), zostały nadane Bernardowi Płockiemu, (poprawka), Potockiemu, dworzaninowi… (Matrikularia MS IV. 1627). Syemichowski, to prawdopodobnie, Siemirzowski. Więcej, na ten temat w Kalendarium Siary.
W roku 1519.
Pojawia się pierwsza, od czasu lokacji wsi, w 1363 r., wzmianka o Sękowskim młynie, a mianowicie: …zezwala się Zygmuntowi Krzepanowskiemu (zapewne Szczepanowskiemu, byli tacy w Gorlicach, Sz.M.), wykupić młyn we wsi Sękowa w powiecie bieckim, na…rzece Ropie…(!). (Tak, tak. Zarówno w tej zapisce, jak też w innych dokumentach, współczesną rzekę Sękówkę, nazywano Ropą mniejszą, czyli Ropicza parva. Sz. M.), z rąk braci Łukasza Mitoraja (tak odczytano), i Jana Fascziszowskich… (MRPS-Matricularia IV 2,12o22).
W roku 1524.
W12 lat później. Sękowa (dostaje się pod, Sz.M..), sądecki klucz biskupi. Dziesięcina pieniężna należy do biskupa krakowskiego… (?), odnotowano (w Liber retaxationum, LRj 21 v.).
W roku 1529.
Zapisano: Sancowa. Parafia pobiera dziesięcinę pieniężną od sołtysów w Sękowej i Siarach, czynsz od kmieci w Siarach, meszne w Sękowej i Siarach, mensalia od chałupników w Sękowej. (Liber retaxationum,LRj. 94 v.).
W roku 1536.
W księdze Rachunków Bieckich odnotowano: (rzecz dotyczy podatków, Sz.M) …od 3 łanów, 3 i ½ prętów, młyn dziedziczny o 1 kole karczma,1 komornik… Nie podano poborów.
Na powyżej odnotowanym roku i zapisce, kończy się kartoteka wsi Sękowa, sporządzona w Pracowni Słownika Historyczno – Geograficznego PAN w Krakowie, na podstawie której, autor Szkicu… opracował kalendarium, opatrzone komentarzami własnymi.
Wyłuskane z tych zapisów, cenne informacje, przedstawione są w poniższym zestawieniu tabelarycznym.
Tabela – Kalendarium
Wsi królewskiej Sękowa w latach 1363 do 1536.
Informacje o pozostałych wsiach, – sąsiadach wsi Siary, będą uzupełniane…